Archiwa tagu: mama szyje

Moje pierwsze maskotki..

 

Powstały jakiś czas temu, tylko nie mogły się doczekać zdjęć. Tak też bywa, że jakoś nie jest nam po drodze i już.
Ale jak to się mówi co się odwlecze to nie uciecze, więc oto mogę się pochwalić moimi pierwszymi słonikami. Wykonane są one z tkaniny, zakupionej już dłuższy czas temu w ikei. Leżała, leżała, aż się przydała ;-).

słonie słonie2 słonie3

Patchworkowe bluzy ciąg dalszy …

 

Jak już wspominałam, to nie koniec pozbywania się ścinek, o nie.
Tyle że tym razem, przeszłam sama siebie, bluza wyszła rewelacyjnie i nie przyjmuje innych opinii. Zakochałam się w swoim wytworze. Przyznam że jak wszystkie ładne twory, wcale nie powstawała długo i w bólach. To zazwyczaj szkarady powstają w bólach i znojach 😉

Cała bluza wykonana jest z dzianin, o różnej gramaturze, jedyne co je łączy, to fakt że wszystko to są resztki i to takie konkretnie małe resztki :-)

A co najważniejsze, sama zrobiłam, skonstruowana wykrój tej bluzy. Kaptur jest tak pomyślany aby czapka była zbędna :-) a bo taka jest nieznośna na oczy spada i w ogóle trzeba ją zdjąć.

pachworkowa bluza1 pachworkowa bluza2 pachworkowa bluza3 pachworkowa bluza4 pachworkowa bluza5

A morze by tak komplecik…

 

Jak już jesteśmy przy ścinkach. To tak jak wspominałam mam ich sporo. Zatem brniemy dalej, czas zużyć je wszystkie :-)
Zostało mi troszkę dzianiny w róże, więc powstał komplet. Paczłorkowa bluza i leginsy, to jest to, bez tego żadna mała kobietka nie może się obejść :-)
bluza z resztek bluza z resztek1 bluza z resztek2

 

 

Bluza z kotkiem…

 

Jak szyć to na całego…
Stwierdziłam że mam za dużo ścinek materiałów, wiem że nie jest to nic nadzwyczajnego, takie stwierdzenia nachodzą mnie średnio co dwa dni, zwłaszcza po zbiorczym krojeniu. No ale jak stwierdziłam, to postanowiłam coś z tym zrobić. W ten sposób powstała bluza, z racji iż moja córka kocha kotki, pojawił się tam i kotek. Przyznaje się że bez kotka bluza wyglądała łyso i biednie, więc kocór uratował sytuację. No i ja pozbyłam się resztek materiału.
U mnie jak zawsze króluje dzianina atestowana, z spełniająca wszelaki normy. tym razem użyłam różowej dzianiny, typu ściągacz na większość bluzy, jest ona ciasno dziana więc nie rzuca się w oczy iż jest to ściągacz i resztki dzianiny w różyczki..

Bluza z kotkiem3Bluza z kotkiem2Bluza z kotkiem1Bluza z kotkiem4

Spodnie dresowe…

 

Po bojach i znojach, powracam.
Wiem że nie było mnie sporo czasu, ale mam dobre usprawiedliwienie. Mianowicie, nareszcie przerobiliśmy z mężem moją pracownie, co zajęło troszkę czasu. Oczywiście między czasie przypałętały się choróbska i tak oto miną nam radośnie czas.

Wracając do tematu, dziecko rośnie, a chodzić w czymś musi. Każda matka wie że jej pociecha rośnie, za każdym razem, kiedy ona odwróci się do niego plecami. Tak też jest i w naszym przypadku. Moja pociecha znowu powyrastała praktycznie z wszystkiego, co jej uszyłam, więc ruszyłam do boju.
Na pierwszy ogień poszły, lekkie spodnie dresowe, takie do biegania po domu, wygodne ale ładne. Dodam że sama mam takie same z tego samego materiału i o tym samym kroju 😉 Jest to dzianina imitująca dżins,świetna sprawa. miła w dotyku i ładnie zachowuje się w praniu.
Proste, szarawary z kieszonkami, bo przecież mój bąbel to już nie mały bobas 😉 a i ja mogę się wykazać. Pas w gumkę i gumka w kostkach, ot i spodenki..

Spodnie dresowe2Spodnie dresowe1Spodnie dresowe3

 

Nie ma to jak dres…

 

Moja mała rośnie i to w zastraszającym tempie,a zima cały czas na horyzoncie. Więc chciał nie chciał zabrałam się do roboty, i w ten oto sposób powstał dresik.
Mimo że to zima, dres jest wykonany z raczej cienkiej dzianiny, w końcu w blokach grzeją… Miał to być komplecik po domu i taki komplet powstał. Ale nie bez wykończeń dojących charakteru, o nie. Mamy tu w pełni funkcjonalne kieszenie, wykończone ściągaczem.  Pojawiły się również ściągaczowe wykończenia rękawów i nogawek, oczywiście ściągacz musiał być różowy…

dres1dresdres2dres3dres4

Coś na chłodniejsze dni….

 

A oto, spodnie, bluza i chusta. Uszyte prze zemnie, jakiś czas temu, mniej więcej wtedy, kiedy zaczynały się chłodniejsze dni. Przyznaje że post ukazuje się dopiero teraz tylko i wyłącznie z mojego lenistwa…
Bluzę uszyłam z pikowanej dzianiny, przypomina ona troszkę w dotyku nurka, ale jest delikatniejsza i bardziej plastyczna, przyznaje że urzekł mnie kolor. Rękawki wykonałam z dzianiny i obszyłam wszystko szarym ściągaczem. Dlaczego szary ściągacz, z prostej przyczyny, innego nie miałam… A no i nie zapomnijmy o klu bluzy, czyli o króliczku. Aplikacje wykonałam sama, tkaninę pościelową, a raczej jej resztki podkleiłam flizeliną i wycięłam króliczka. Owego osobnika przyszyłam do bluzy i włala…

Co do spodni, sprawa ma się następująco. Jako troskliwa mama, przestraszyłam się zimy i kupiłam najgrubszą dresówkę jaka wpadła mi w łapki, taka która po lewej stronie jest drapana i tworzy się misio. Ale zaradna mama, doszła do wniosku że owy misiek w praniu zrobi jej spustoszenie, z tond powstała podszewka, a co za tym idzie dwustronne spodnie.

bluza i spodnie1 bluza i spodnie3-1 bluza i spodnie3 bluza i spodnie

Pierwsza bluza dla dziecka, mojego wykonania i projektu…

 

Mam nieodpartą radość z przedstawienia wam, i pochwalenia się, bluzą którą uszyłam dla mojej półtora rocznej córy. Szczególnie cieszy mnie fakt, iż sama przygotowałam, wymierzyłam i zaprojektowałam formę na ten okaz…
Ci co mnie znają, wiedzą że wymiarowanie odzieży to nie jest moja mocna strona. Większość takich prób, kończy się przymałymi rzeczami. W które nie sposób wcisnąć mojego dziecka, mimo iż mama usilnie próbuje :-)

A tutaj pełen sukces, bluza wyszła w sam raz, mimo tego iż kroiłam ją jako lekko większą. Jak już wspomniałam moje pomiary i miary, no cóż brak komentarza…
Mniejsza z tym, bluza jest, jest cudna, córci się podoba i na te zimne dni jest idealna..

Granatowa bluza Granatowa bluza1 Granatowa bluza2 Granatowa bluza3 Granatowa bluza4