Miesięczne archiwum: październik 2012

Bombki- dekoracja i czysta przyjemność.

 

Witam wszystkich.

Oto moje nowe dzieło. Jak wiecie przygotowania do sezonu świątecznego ruszyły u mnie w pełni. Więc przyszła pora na ozdoby.Więc przedstawiam państwu BOMBKI.

To próbne cusie, więc kolorystyka niezbyt świąteczna, ale zarys jest. Jak przygotuje stricte świąteczne na pewno zamieszczę zdiątki.

A te może na przyjęcie, baby shower, albo urodzinki…

Wyzwanie „Thursday’s Sketch :: Hello Card… and a challenge!”

 

Witam wszystkich ponownie.

Oto moja praca zgłoszona na konkurs organizowany przez http://blog.silhouetteamerica.com/ pod tytułem Thursday’s Sketch :: Hello Card… and a challenge!

Jak widać jest to kartka wykonana przy użyciu urządzenia Silhouette Cameo, obecnie mojej ukochanej maszynki :-), oraz szczypty moich umiejętności.

Całość kartki, oparta została na mapce dołączonej do zadania.

Jak to zazwyczaj bywa z takimi zadaniami, mnóstwo zabawy i burzy mózgów.


Hi all again.

Here’s my work submitted to the competition organized by

http://blog.silhouetteamerica.com/ called Thursday’s Sketch :: Hello Card … and a challenge!

As you can see this is a card made with my beloved craft tool Silhouette Cameo, and a little bit of my skills :-).

The entire card, is based on the map attached to the task.
As usually with such kind of tasks lots of fun and brainstorming.

Kartki Świąteczne seria 2012r – Dzień 4

 

Zima za oknami, robi się bialutki. Mieszkańcy miasta Łodzi wiedzą o czym mówię. Przez całe miasto przeszły pokaźne opady śniegu, przypominając nam że zima coraz bliżej. No i oczywiście że święta już za pasem.

Nie wiem jak wy, ale u mnie nastrój świąteczny coraz mocniej daje się znać i aż serduszko raduje się jak patrze na białe ulice. Niestety troszkę miłe uczucia mi wygasły musiałam  wyjść na zewnątrz. Powiem że wichura nie była najprzyjemniejsza.

Ale dość tych czczych pogaduszek. Oto moja kolejna Świąteczna kartka. Tym razem w tonacji bieli    ( tak nawiązują co bieli za oknem), z drobnym akcentem, w postaci choineczki. Wykonanej przy użyciu foldera do embossingu polka dots . Całość przyozdobiłam zielonymi kamykami i czerwoną nitką imitującą łańcuch.

Kartki Świąteczne seria 2012r – Dzień 3

 

Przedstawiam państwu… i tu werble….. ” Śnieżynkę”. Obecnie jedną z ulubionych moich kartek. Malutka skromniutka, a urocza.

To właśnie moja propozycja na trzeci dzień Świątecznych przygotowań.

Karteczka jest mała, jej wymiary to 7,5/7cm. Przez co świetnie nadaje się jako plakietka do prezentu, taki mały cusik dodający uroku każdemu prezentowi.

 

Kartki Świąteczne seria 2012r – Dzień 2

 

Już myślałam że cały dzień zmitrężę na snuciu się po domu półprzytomna i bez większego pomysłu na to co porobić. Taki dziwny dzień. Nic mi się nie chciało, zero konstruktywnej myśli, a tu tyle obowiązków. Jak już przebrnęłam przez sprzątanie, to odechciała mi się wszystkiego.

Ale jednak wena przyszła i powstały nowe karteczki Świąteczne.

Kartki Świąteczne seria 2012r – Dzień 1

 

Blisko, blisko coraz bliżej…….

Nie da się ukryć, ani przeoczyć nadchodzącego wielkimi  krokami Święta Bożego Narodzenia.Śnieg, kolędy, spotkania rodzinne i dużo dużo radości. Tym właśnie są dla mnie te święta.

Ale czym były by święta Bożego Narodzenia bez kartek Świątecznych. Dlatego też w dniu dzisiejszym zaczynam nową serie kartek i tegesków Świątecznych 😉

Mama nadzieje że się wam spodobają, a może nawet zainspirują do własnych projektów….

Zeszyt- moje centrum projektowe.

 

Od jakiegoś czasu zaczął mnie irytować ogrom mojej papirologi. Mnóstwo walących się po biurku, szufladach itp. projektów. Nie dosyć że tego jest wszędzie, to jeszcze jak trzeba coś odnaleźć, powielić jakiś wzór to robi się kicha. Oczywiście znajduje w końcu upragnioną karteczkę. Niestety po czasie, jak już zdążę zrobić nowy szablon.

I oto odpowiedz na moje problemy. Zeszyt na projekty :-)

Wiem że wiele z was uważa taki nabytek jak zeszyt na projekty za oczywisty. Ale ja dopiero co odkryłam ten wynalazek. Powiem więcej kocham ten system i szczerze go polecam .

 

Targi interstone 13-14.10.2012r

 

13-14.10.2012r odbyły się kolejne targi Interstone w Łodzi.

Z racji tego że nigdy na nich byłam, a zawsze mnie ciekawiły. Sama robię biżuterie i uwielbiam koraliki. Postanowiłam się wybrać. Oczywiście zaciągnęłam też mojego nadwornego fotografa, więc są i foty. Niestety nie za ciekawe, bo oświetlenia prawie nie było i tutaj właśnie zaczyna się moje biadolenie.

Otóż jak dla mnie targi te okazały się wielką klapą. Niestety nie znalazłam tam nic dla siebie.

Ale zacznijmy od początku.Hala była nie oświetlona, przez co było mało widać i panowała atmosfera jak w komórce. Bilet wejściowy, jak na targi nie był drogi, normalny kosztował 7zł. Więc na tym polu nieźle. Za to ceny wystawców, oj cenili sobie jak za zborze. Poszaleli. Oczywiście zdarzały się wyjątki, ale tylko potwierdzały regułę. Powiem tak, nie znalazłam nic w okazyjnej cenie.

Większość wystawców oferowała gotowe wyroby, niektóre przyznam przepiękne, inne takie sobie. Niestety wystawców oferujących zakup kompozytów, np: bigli, koralików, kamieni, praktycznie nie było. Ci co mieli choć niewielki asortyment z tej dziedziny, mieli tez dość wysokie ceny. Wybór też był ograniczony.

Przyznaje że ja jadąc na targi nastawiam się na kupno, tak zwanej drobnicy. Są to rzeczy których zamówienie przez internet mi się nie opłaca. Bo wysyłka kosztuje więcej niż dany produkt. Więc by nie być zmuszoną zamawiać większej ilości, jadę na targi i tam się zaostrzam. A tu lipa. Nie było nikogo z drobnymi koralikami. Oferowano same korale i naturalne kamienie. O wiele ładniejsza oferta cenowa oferowana jest przez sklepy internetowe. Były tylko 2 lub 3 stanowiska z biglami, kulkami zaciskowymi itp. niestety ceny były niekonkurencyjne.

I jeszcze jedno. Jak dla mnie zabrakło organizacji , jakiejkolwiek. Morze rozpieściły mnie zloty scrapbookowe. Niestety tuta było to targowisko z biletami na wstępie.

Podsumowując, ja nie skorzystałam na tych targach.

PS. zdjęcia są na maksa rozjaśnione, na oryginalny nie było prawie nic widać. Tak było tam ciemno.

 

 

 

 

Mój kocurek.

 

Wszyscy którzy mają na stanie w domciu takiego sierściucha. Wiedzą że wystarczy jak spojrzy na człowieka swoimi ślepiami to od razu serce aż boli z rozkoszy. A co dopiero jak wścieka się jak gówniarczyk i robi takie minki.

Nie boje się przyznać. W momencie kiedy przyniesiono nam to stworzonko w pudełku do domu. Zawładnął nami w całości.

Biegamy za nim, dogadzamy mu i rozpieszczamy. On za to psoci, brudzi, nie raz nalał w buta.       Ale wystarczy jak zrobi słodziaka, i już człowiek cieszy się jak głupi.

Taki to jest mój mały łobuz……..

 

 

DIY- zaproszenie ślubne na wesoło.

 

I oto pierwszy tutorial.

 

 

Zapraszam wszystkich do zapoznania się z moim pierwszym tutorialem.

Oto Przykład jak w prosty sposób, i przy pomocy niewielkiej ilości gadżetów, można przygotować własne zaproszenia ślubne. Wystarczą chęci, trochę wolnego czasu i pomysł.

Czytaj dalej